Siara
Administrator
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków - Borek Fałęcki
|
Wysłany: Sob 11:55, 03 Gru 2005 Temat postu: Aktorzy |
|
|
Imię: Jerzy Jan
Nazwisko: Połoński
Wzrost: z metra cięty
Waga: zwyżkowa
Kolor oczu: niebieskie... a czasem baaardzo...
Znaki szczególne: ust pąsowie, krzywe nogi, świńskie oczka, seplenienie
Znak zodiaku: waga
Miejsce urodzenia: Kraków, choć bardziej Katowice
Stan cywilny: naznaczony
Ambicje: prowadzenie „śmiechu warte”
Uwielbiam: placek po węgiersku
Drażnią mnie: maluchy – fiaty 126p
Najważniejsza rzecz: uśmiech z rana... i tak do wieczora
Ulubione przekleństwo: Dżizus k... ja pi...
Życiowe credo: tu bi or not tu bi
Według Adama Grzanki:
Według Adama Małczyka: Jerzyk Janek jest jedynym zawodowcem z wykształcenia w Formacji. Trzeba przyznać, że jest w stanie zagrać, zaśpiewać i pokazać praktycznie wszystko - zdolna bestia. Jak dla mnie to jest nawet zbyt uniwersalny i przez to zbyt dużo bierze na swoje barki - nie znaczy to, że Jasiek ma firmę spławiającą Wisłą. Właśnie próbowałem wyobrazić sobie kim byłby Połonina, gdyby nie był aktorem? I po raz pierwszy w życiu moja wyobraźnia się poddała - On musi być na scenie, jest artystycznie obciążony rodzinnie - że tak się dziwnie wyrażę. Życie różnie nas doświadczało - więc myślę, że wszystko złe już za nami, a przed nami świetlana przyszłość - czego Jurkowi, sobie i Chatelet życzę.
Według Michała Pałubskiego: "Jakby to było, gdyby go nie było". Jedyna osoba z dyplomem. Połona znam najdłużej, dobrze, że jest, bo wraz ze mną odmładza Formację. Dzięki nam Formacja to nie ZGRYŹLIWI TETRYCY, tylko MŁODE WILKI!".
Jerzy Jan Połoński o Formacji Chatelet: nigdy w życiu nie spotkałem większych ................ i fajnie
Imię: Adam
Nazwisko: Grzanka
Wzrost: wysoki
Waga: coraz większa
Kolor oczu: niebieski
Znaki szczególne: taka plamka koło oka
Znak zodiaku: koziorożec
Miejsce urodzenia: Kraków
Stan cywilny: teoretycznie wolny
Ambicje: wzrastają
Uwielbiam: słuchać zespołu Dream Theater
Drażnią mnie: chamstwo i prostactwo
Najważniejsza rzecz: nie wiem
Ulubione przekleństwo: wszystkie są równie piękne
Życiowe credo: jak sobie to ładnie wymyślę, to poinformuję
Według Adama Małczyka: "W Formacji mamy najdłuższy staż znajomości i współpracy. Czasem z sobą rywalizujemy, ale to chyba pozytywne starcie osobowości. Mimo, iż musimy się obydwoje cały czas siebie uczyć, to nie wyobrażam sobie Chatelet bez Grzanki."
Według Michała Pałubskiego: "Drugi ze starszych braci, uczy mnie życia twardą ręką. Zawsze przed koncertem zakłada mi jakieś ciekawe dźwignie z judo! Jest wtedy bardzo śmiesznie i wesoło. Napisałbym coś więcej, ale trudno pisze się z jedną ręką w gipsie, a drugą na wyciągu."
Według Jerzego Połońskiego: " Grzanka, to chodzący sceniczny wdzięk... Na scenie „do zjedzenia”... Jego dom jest klasycznym przykładem powiedzenia ”My home is my castle”... nawet on nie wie gdzie co ma, nie mówiąc o tym, że ktokolwiek miałby coś tam znaleźć... najbardziej lubię wyjazdy chateletowe... Wtedy Grzana rządzi... po ok.18 sekundach zasypia - i czy to Katowice, czy Szczecin, nic nie jest w stanie zakłócić mu błogosnu... Nie mówiąc o tym, że za cholerę nie wiem po co bierze zawsze swój plecak między nogi, zabierając niezbędną przestrzeń życiową reszcie zespołu... Nie dodam, że nawet do niego nie zagląda... Podobno ma w nim gazety do czytania, ale nie czyta, bo śpi... I taki właśnie jest Grzana...".
Według Marcina Sikory: "Fascynująca osobowość - człowiek, który w doskonały sposób potrafi przeistaczać się z uzdolnionego i pracowitego muzyka w bardzo sympatycznego towarzysza hulanek i swawoli. Dziwię się, że potrafi znaleźć czas na to wszystko czym się zajmuje. Dawca humoru i rozrywki. Można powiedzieć, że automat do zabawy - tylko brać i nie narzekać."
Według Tomasza Jachimka: "Jeśliby kiedykolwiek powstała Wielka Encyklopedia Kabaretu, to Adaś winien w niej widnieć jako Praojciec Profesjonalnych Scen Dźwiękowych. Zapoczątkował erę "dźwiękówek" w kabarecie amatorskim, co może samym kabaretom amatorskim nie wyszło na dobre, ale nie jest winą Grzany, że trafił na mniej zdolnych epigonów. Myliłby się jednak ten, kto widziałby w Adasiu klasycznego komputerowca w okularkach - Grzana to gość z jajami, obdarzony absurdalnym, specyficznym poczuciem humoru i niezwykle plastyczną gębą połączoną z charakterystycznym chodem. Swoich gości gwałci głupkowatymi teledyskami nałogowo przegrywanymi z MTV, ale już poza domem można z nim bardzo sensownie pogadać."
Adam Grzanka o Formacji Chatelet: "Sposób na życie. Pięciu facetów, którzy tworzą specyficzny organizm."
Imię: Adam
Nazwisko: Małczyk
Wzrost: 178 cm
Waga: 71 kg
Kolor oczu: czasami szary, czasami niebieski, czasami wpada w zieleń
Znaki szczególne: myszka na prawym boku, blizna na czole
Znak zodiaku: skorpion
Miejsce urodzenia: Kraków
Stan cywilny: kawaler
Ambicje: czasem chore
Uwielbiam: cacko z dziurką; być dobrym kluskiem
Drażnią mnie: moje wady
Najważniejsza rzecz: ośmiornica z grilla
Ulubione przekleństwo: ch....j mnie boli Panno Basiu
Życiowe credo: "tak to bywa, pies się topi, łańcuch pływa"
Według Adama Grzanki: "Jest! I całe szczęście, bo gdyby go nie było to by źle było, a właściwie to nie wiadomo czy w ogóle by było. Z pewnością jedna z ważniejszych osób jakie w życiu spotkałem, już samo imię świadczy o jego wartości. W liceum śmiał się z moich kapci."
Według Michała Pałubskiego: "Najstarszy z moich braci, ale tylko wiekiem... Opiekuje się mną zawsze, najdokładniej w trakcie birbanckich wieczorów i porannych zejść. Przepełniony mądrością jak leśny druid, dlatego spijam z jego ust każde słowo. Dzięki niemu w końcu znalazłem inteligentne hobby: wałkowanie dżdżownic na asfalcie.."
Według Jerzego Połońskiego: "Mały to mały... najsłodszy seplen formacji Chatelet... Widok Adama z korkiem korekcyjnym wymowę w ustach jest porównywalny do wielkiej siklawy... a Siklawa to góry... a ja góry lubię... a zatem i Małczyka lubię... Poza tym Adam budzi we mnie synowskie odczucia... jest jak ojciec... jak trzeba czuły i troskliwy, a jak trzeba ostry i stanowczy... Wszystkie rozmowy „na ostrzu noża” są inicjowane przez Małczyka... a ja lubię tę adrenalinę... No a poza tym jako jedyny Chatelet rozumie moją motoryzacyjną pasję i mogę sobie z nim o bryczkach porozmawiać...
P.S. a zapach balsamu do ciała mógłby niejedną niewiastę do drżenia doprowadzić, bo nawet ja mam problemy... ".
Według Marcina Sikory: "Ma dwie pasje - czytanie wierszy Szymborskiej i ćwiczenie na siłowni. Najbardziej lubi robić obie rzeczy na raz. Poważnie - wrażliwa dusza poety połączona z uporem komandosa. Wynikiem jest tryskający energią mężczyzna obdarzony nadzwyczaj abstrakcyjnym poczuciem humoru. Jedna z czterech najważniejszych osób w Formacji Chatelet, może nawet najważniejsza."
Według Tomasza Jachimka: "Z reguły wciela się w rolę żulików, dozorców, fizoli i wszelakiego rodzaju postaci z szerokiej galerii typów patologicznych. Jednak ową umiejętność zawdzięcza darowi wnikliwej obserwacji, nie zaś własnym doświadczeniom, bowiem prywatnie Adam to dobrze wychowany, inteligentny i wrażliwy facet. Zdaniem żeńskiej części publiki For-macji Chatelet, Adaś to przystojniacha, jednak nie nam - zdeklarowanym heteroseksualistom - odnosić się do tych ocen. Łatwość improwizacji i celność repliki godna Jarossy'ego, Woody Allena i Joela Grey'a, z czego publiczność cieszy się podczas spektakli, a reszta Formacji za kulisami."
Adam Małczyk o Formacji Chatelet: "Zrodziła się nagle i chcę żeby trwała."
Imię: Michał
Nazwisko: Pałubski
Wzrost: podobno wysoki
Waga: lekko śmieszna
Kolor oczu: szare tudzież zmienne
Znaki szczególne: młody wygląd, blizna na brodzie
Znak zodiaku: ryba
Miejsce urodzenia: Piotrków Trybunalski
Stan cywilny: niekarany
Ambicje: być jak John Malkovich
Uwielbiam: aktorstwo polskie (szczególnie bliźniaków z "M-jak miłość" - majstersztyk)
Drażnią mnie: pseudo - intelektualiści, pseudo - artyści, pseudonimy
Najważniejsza rzecz: być sobą
Ulubione przekleństwo: wszystkie z "r" w środku. Najczęściej używane: z dupy
Życiowe credo: Hej użyjmy póki czas, bo za sto lat nie będzie nas
Według Adama Grzanki: "Misia, hehe, tak sobie wyobrażam mojego młodszego brata, urwis ale poczciwy uwielbiam się z nim bawić, na parkiecie nie ma nam równych – dawno nie spotkałem takiego maniaka, jest w pełni oddany temu co robi, a ja uwielbiam takich ludzi. Bestia zdolna, uroczy na scenie – to u nas rodzinne, hehe. Jest taki fajny, że se go bić lubię – gdyby on był starszy to robiłby to samo."
Według Adama Małczyka: "Misiek jest najmłodszy! Ma to swoje wady, ale nieporównywalnie więcej ma zalet. Jego fizyczność jest tak niewinna, że bez mojej pomocy nie udaje mu się zakupić alkoholu, nie mówiąc już o kontaktach z kobietami - to w ogóle nie odbywa się bez mojej pomocy. A ja jestem koleżeński i lubię pomagać. Michał dla mnie jest jak płyta z dobrą, ale zakręconą muzą - im bardziej go poznaję, tym bardziej go lubię. Ma cechę, którą bardzo cenie - jest oddany i nie zdradza kumpli, a w naszym wypadku tyczy się to również zespołu. Wracając do muzyki, to mam nadzieję, że Michał poszerzy moją płytotekę, bo wierzę w to, że w końcu znaleźliśmy faceta, który zostanie w Chatelet na stałe. ...............................Aha - fajki mógłby rzucić."
Według Jerzego Połońskiego: " Misia to ja znam dłużej niż wszystkich formantów razem wziętych... Był świadkiem początku mojej teatralnej pasji, a ja jego... Widział moje porażki szkolno-teatralne... a ja jego... widział początki staczania mego (papierosy, alkohol...)... a ja jego...! widział... widział... widział... Co tu dużo mówić... Nawet to, że się spotkaliśmy w formacji nie mogło być dziełem przypadku... po prostu Misiek to kawał mojego życia... i tak ma być... I basta... A na temat plot podobno nie lubienia mego tego porypańca, nie będę się wypowiadał... Misi się nie da nie lubić... Tako rzecze Zaratustra...".
Michał Pałubski o Formacji Chatelet: "Jedna wielka popieprzona rodzinka! Niech trwa jak najdłużej na pohybel ponurakom"
Post został pochwalony 0 razy
|
|